Dla zaoszczędzenia paru złotych wyłączam serwer, acesspointa, modem i switcha na noc za pomocą wyłącznika czasowego. Zaprogramowany by w każdy dzień wyłączał prąd o danej godzinie i rano go włączał z powrotem, na serwerze cron odpowiednio wcześniej robił shutdown. W momencie, gdy trzeba było serwer zostawić włączony na noc wiązało się to z wycieczką do serwera i przestawianie wyłącznika, stąd ta mała modyfikacja: dodatkowy przekaźnik sterowany napięciem 12V z serwera – gdy ten jest włączony, napięcie idzie na cewkę przekaźnika który łączy fazę z pominięciem elektroniki wyłącznika czasowego. Dlatego wszystko zgaśnie dopiero, gdy serwer się wyłączy, a tym łatwo zarządzać przez ssh.
Dołożony przekaźnik jest tylko 10A, ale do tego zastosowania jest i tak z wielkim zapasem.
AKTUALIZACJA: to było dawno, teraz jestem mądrzejszy i wiem, że między piny cewki przekaźnika trzeba dać diodę (oczywiście zaporowo). Zapobiegnie ona bardzo dużym impulsom napięcia które się potrafi indukować. Co prawda przez kilka lat użytkowania nic się nie uszkodziło, ale lepiej nie ryzykować.